PKB rośnie, ale czy nie wpadliśmy w pułapkę średniego rozwoju?

Produkt krajowy brutto Polski wzrósł realnie w 2015 roku o 3,6% - wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego. Oznacza to, że miniony rok przyniósł najsilniejszy wzrost gospodarczy od czterech lat.

Ekonomiści szacowali ubiegłoroczny wzrost gospodarczy na 3,5% wobec 3,3% odnotowanych w roku 2014. 

– W 2015 roku produkt krajowy brutto Polski rósł najszybciej od czterech lat, lecz patrząc w dłuższej perspektywie widać, że z cyklu na cykl nasza gospodarka rozwija się coraz wolniej. W latach 90-tych potencjalny wzrost gospodarczy Polski wynosił ok. 5%, a w szczycie cyklu koniunkturalnego PKB rósł o 7-8%. Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku nasz potencjał zmalał do ok. 4% rocznie, a teraz wynosi ok. 3% i wciąż maleje. W mojej opinii wpadnięcie w pułapkę średniego rozwoju jest bardzo realne – komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl.

Motorem napędowym polskiej gospodarki był sektor przemysłowy, gdzie wartość dodana brutto zwiększyła się o 5,4% wobec wzrostu o 4,0% odnotowanego w roku 2014. W 2015 roku dynamika popytu krajowego wyniosła realnie 3,4% rdr i była niższa od 4,9% odnotowanych rok wcześniej. Handel zagraniczny podniósł dynamikę PKB o 0,3 pkt. proc., podczas gdy w 2014 roku kontrybucja eksportu netto wyniosła  -1,5 pkt. proc. Konsumpcja gospodarstw domowych wzrosła w 2015 roku o 3,1% rdr, czyli tak samo jak w roku ubiegłym. Inwestycje zwiększyły się o 6,1% rdr wobec 9,8% w 2014 roku.

– Dobra dynamika wzrostu PKB, którą potwierdza także spadające bezrobocie, powinna w ciągu kilku miesięcy pozytywnie przełożyć się na portfele Polaków – przedsiębiorstwa, których dochody rosną, nie tylko będą zwiększały zatrudnienie, ale też będą bardziej skore do podnoszenia wynagrodzeń swoim pracownikom. To czy 2016 rok też będzie dobry dla polskiej gospodarki zależy przede wszystkim od polityków. Zbyt duże obciążenia fiskalne mogą zahamować potencjał inwestycyjny przedsiębiorstw. Uruchomienie programu 500+ w teorii powinno zwiększyć konsumpcję prywatną, ale równocześnie negatywnie wpłynie on na stabilność finansów publicznych. Nie zapominajmy też o rynku kapitałowym, który mógłby być dobrym miejscem do stymulowania inwestycji w polską gospodarkę m.in. w bardziej innowacyjne rozwiązania, za pomocą oszczędności prywatnych, ale przy tak niskich notowaniach i słabej perspektywie raczej jest to mało prawdopodobne – dodaje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.

Przedruk i powielanie informacji prasowej oraz komentarzy analityków Bankier.pl dozwolone pod warunkiem powołania się na źródło Bankier.pl.

Więcej na ten temat: http://www.bankier.pl/wiadomosc/GUS-polska-gospodarka-urosla-o-3-6-7300908.html

 

 


dostarczył infoWire.pl